Level Up Academy: Powiedz coś o sobie, od ilu lat uczysz holenderskiego, a właściwie niderlandzkiego, bo taka jest oficjalna nazwa tego języka, prawda?
Eliza Kośnik: Zgadza się, język niderlandzki to jego oficjalna nazwa, jednak częściej używa się nazwy – język holenderski, która nawiązuje do nazwy prowincji. Ukończyłam niderlandystykę na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i na Uniwersytecie Amsterdamskim, a moja przygoda z nauczaniem rozpoczęła się jeszcze w trakcie studiów w 2015 roku i szybko zamieniła się w pasję i mój zawód, który wykonuje z wielka przyjemnością i satysfakcją.
Dlaczego wybór padł właśnie na niderlandystykę?
Eliza Kośnik: Zupełny przypadek. Mój pierwszy wybór studiów okazał się być nietrafiony, pomimo, że je ukończyłam, wiedziałam, że nie będę chciała w tym kierunku nic robić w przyszłości. Wówczas zaczęłam przeglądać ofertę uniwersytetu w poszukiwaniu czegoś co przyciągnie moją uwagę. Padło na niderlandystykę, ale muszę przyznać, że wówczas nie miałam konkretnych planów na przyszłość lub żadnych nadziei z tym kierunkiem. Chciałam po prostu zobaczyć co to będzie ☺ I na szczęście zakochałam się w języku i przywiało mnie do Holandii!
Kto najczęściej uczy się holenderskiego i dlaczego?
Eliza Kośnik: Jeśli mamy na myśli Holandię to główną motywacją jest oczywiście praca zawodowa, możliwość komunikowanie się lub możliwy awans dla tych, którzy znają język. Drugim częstym powodem jest partner/partnerka.
Ciekawym zjawiskiem jest popularność studiów niderlandystycznych w Polsce w porównaniu do tych samych studiów w Holandii. Na Vrije Universiteit w Amsterdamie, w roku 2019 nie udało się uruchomić w nowym roku akademickim studiów niderlandystycznych z powodu braku chętnych, a w tym samym czasie studia w Polsce kwitną. Rynek pracy dla osób, które znają niderlandzki w Polsce jest bardzo szeroki, a znajomość języka zwiększa nasze szanse nawet po powrocie do Polski. Oczywiście otwierają się przed nami nowe możliwości także w Holandii.
Czy to prawda, że wszyscy w Holandii mówią po angielsku, więc nie warto się uczyć holenderskiego?
Eliza Kośnik: To prawda, że Holandia pośród nieanglojęzycznych krajów zajmuje pierwsze miejsce pod względem znajomości języka angielskiego, ale to nieprawda, że nie warto się uczyć niderlandzkiego. Holendrzy również lubią mówić po angielsku i jak tylko usłyszą obcy akcent to myślą, że ułatwią Ci komunikację przestawiając się na angielski. I z tym niestety uczący się niderlandzkiego muszą ciągle walczyć.
Ale wracając do tego, dlaczego warto się uczyć niderlandzkiego? Po pierwsze, to piękny język! Po drugie, często zdarza się, że komunikacja w języku niderlandzkim po prostu ułatwia życie w Holandii, na przykład w kontakcie z różnymi instytucjami, ale również w poszerzaniu kręgu znajomych czy przyjaciół. Na pewno niejednego z nas spotkała sytuacja, gdy zebrani wokół Holendrzy rozmawiali w swoim języku, a my mogliśmy tylko uśmiechać się, niczego nie rozumiejąc. 🙂
Załóżmy, że mój pracodawca chce, abym jak najszybciej zaczął komunikować się w języku holenderskim. Mam kilka miesięcy na opanowanie podstaw języka. Jakie metody nauki polecasz, aby jak najszybciej zacząć rozumieć i mówić po holendersku?
Eliza Kośnik: Zawsze powtarzam, że nauka języka wymaga regularności. Nie oczekuję, że moi uczniowie będą spędzali 2 godziny dziennie nad książkami, ale powinni każdego dnia poświęcić przynajmniej 20 – 30 minut na naukę. Ważna jest praktyka! Zalecam słuchać radio i oglądać telewizję w języku niderlandzkim. Nawet, jeśli nie jesteśmy w stanie zrozumieć większości, to jednak taka metoda, pasywnej nauki dużo pomoże i w ten sposób zapamiętamy wiele zwrotów. I oczywiście, najlepiej jak najszybciej przełamać barierę językową i próbować komunikować się po niderlandzku od samego początku!
Niektórzy mówią, że holenderski brzmi śmiesznie, a Holendrzy nie mówią tylko…charczą. Stąd dużo osób boi się zacząć mówić po holendersku. Jak się przemóc i zacząć wydawać tak odmienne dla Polaków dźwięki?
Eliza Kośnik: Ponownie przywołam tutaj telewizję i radio, bo one mogą nam zdecydowanie pomóc w nauce i praktykowaniu wymowy. Ja pamiętam, że jeszcze w czasie studiów w Polsce, kiedy nie miałam możliwości rozmawiać po niderlandzku, powtarzałam często wyrazy lub zdania, które usłyszałam w telewizji. Im częściej coś usłyszymy i powtórzymy, tym mniejsza szansa na wypowiedzenie tego z błędem.
Uczysz holenderskiego online i stacjonarnie, ale teraz ze względu na zaistniałą sytuację i kwarantannę wszystkie lekcje odbywają się przez Internet. Czy nauka online może przynieść takie same efekty jak tradycyjne zajęcia?
Eliza Kośnik: Zdecydowanie! Zajęcia online w zasadzie nie różnią się niczym od nauki stacjonarnej, poza tym, że dzieli nas ekran monitora. Opanowujemy taką samą ilość materiału oraz poświęcamy tyle samo czasu na ćwiczenia komunikacji. Ważny jest sprawny komputer, laptop czy telefon z dobrym mikrofonem i dobre połączenie internetowe. Więc, jeśli nie ma problemów technicznych, to gwarantuję takie same efekty.
Jak utrzymać chęć do nauki języka na wysokim poziomie? Czy masz jakieś sprawdzone metody?
Eliza Kośnik: Jeśli chcemy osiągnąć wysoki poziom znajomości języka obcego, to musimy poświęcić temu sporo czasu. A żeby wytrwać w naszym postanowieniu, ważna jest różnorodność. Ćwiczenia muszą być ciekawe i motywujące, abyśmy zawsze musieli włożyć w nie trochę energii i czasu, a materiał praktyczny i umożliwiający osiągnięciu zaplanowanego celu. Takie właśnie są lekcje w Level Up Academy, interaktywnej szkole języka holenderskiego, która organizuje zajęcia online.
Czy Twoim zdaniem polskie i holenderskie zwyczaje bardzo się różnią? Co najczęściej dziwi Polaków, którzy trafiają do Holandii?
Eliza Kośnik: Wydaje mi się, że największa różnicą kulturowa jest dystans jaki Holendrzy zachowują. Na pozór wydają się być bardzo otwarci i przyjacielscy, ale ciężko jest nawiązać z nimi bliższe kontakty. Do tego dochodzi też ich zorganizowanie i planowanie wszystkiego z wyprzedzeniem, my jesteśmy chyba bardziej spontaniczni.
A jak Twoim zdaniem Polaków widzą Holendrzy?
Eliza Kośnik: Dosyć pozytywnie, podoba im się nasza kultura i gościnność. Często słyszy się też o tym jak bardzo pracowici jesteśmy! Ale oczywiście jak wszędzie, od każdej reguły są wyjątki.
Czy jest coś co chciałabyś przekazać na zakończenie Polakom którzy chcą się nauczyć holenderskiego?
Eliza Kośnik: Gewoon doen! Po prostu rozpocząć! Nie przekładać i nie szukać wymówek. Ten język jest naprawdę przyjemny i sami zobaczycie jaką satysfakcję przyniesie Wam każda nowa sytuacja, w której uda Wam się porozumieć po niderlandzku.
Level Up Academy – to szkoła językowa w Holandii wykorzystująca interaktywne metody nauczania. Korzystamy z fiszek, interaktywnych ćwiczeń i uczymy zagadnień związanych z kulturą.
Tutaj znajdziesz pełen rozkłąd naszych kursów niderlandzkiego w małych grupach. Organizujemy także kursy indywidualne oraz kursy niderlandzkiego dla firm.